Był sobie pies

532225-352x500

Jak to jest z tym pieskim życiem? A znacie „Psie smutki”? Używacie może takich zwrotów jak „psia dola” lub „pieskie życie”? A może zdarza się Wam wyrzucić czasami: „a co ja pies?!”. Gdy się tak dobrze zastanowić, to szybko dochodzimy do wniosku, że psy stały się częścią naszego życia bardziej, niż jesteśmy gotowi się przyznać. Ci, którzy nie mają psów, rzadko pozostają obojętni na los tych czworonogów. Ci zaś, którzy mają – są w nich zakochani bez pamięci (choć niestety są drastyczne wyjątki). A dzieci? Zdecydowana większość uwielbia ich merdanie ogonem, uśmiechanie się, radosne lizanie i podskakiwanie w niespożytej radości. Zdaje się, że nikt nie ma wątpliwości, co do radości spędzania czasu z psami.

„Był Sobie Pies” to odwrócenie perspektywy narratorskiej. Tym razem to pies opowiada o swoim życiu – a właściwie swoich życiach, które skutecznie uczą naszego bohatera jak radzić sobie w życiu aż do momentu, w którym odnajduje swoją misję i z niezmąconą determinacją realizuje ją przez kolejne wcielenia. To poruszająca opowieść odkrywania świata ludzi widziana oczami słodko-naiwnego psiaka, który tak wielu rzeczy nie potrafi zrozumieć, nie wiele komend rozpoznaje, za to doskonale wyczuwa wszelkie nastroje i uczucia, w tym także wrogość. Wszystko to jednak nie przeszkadza ani w poznawaniu jego życiowej misji ani w jej realizacji. I jaka ona właściwie jest? Jaki jest jego sens życia? Bardzo ładnie zostało to ujęte w filmie do tej książki: „Jeżeli mogę cię lizać i kochać – to mam swój sens życia!”.

Wzruszająca opowieść dla młodych i starszych. Moja córka zachwycona książką, ja zalałem się łzami parokrotnie. Zabawna, radosna, czasami straszna a czasami poruszająca. Subtelnie wskazująca nasze niedoskonałości, naszą małostkowość i gruboskórność i bezpodstawną wrogość – zawoalowane pytanie także o sens naszego ludzkiego życia. To książka, która pozwala spojrzeć na nasze ludzkie sprawy z innej perspektywy, dając tym samym możliwość zrozumienia ich ulotności i nietrwałości w czasie. To opowieść, która pod pozorem psiego życia, zwraca uwagę na to, że tylko miłość liczy się na tym świecie – reszta wcześniej czy później przeminie.


5 myśli w temacie “Był sobie pies

  1. Zaciekawiłeś mnie. Czytałam niedawno bardzo piękną książkę w tym klimacie, gdzie pies był narratorem. Mega wzruszająca, płakałam jak bóbr. Niestety tytuł wypadł mi z pamięci… Czuję, że w przyadku polecanej przez Ciebie pozycji mogłoby być podobnie. 🙂

    Polubione przez 1 osoba

      1. Mam! „Sztuka ścigania się w deszczu” Garth Stein. Polecam! Piękna historia opowiedziana z punktu widzenia psa, którego panem jest facet uwielbiający wyścigi samochodowe. Książka wyzwala mnóstwo emocji, wzruszeń… Pewnie podobnie jak ta, o której piszesz. Pozdrawiam:)

        Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz